Ta witryna wykorzystuje pliki cookies by zarządzać sesją użytkownika. Cookies używane są także do monitorowania statystyk strony, oraz zarządzania reklamami.
W kazdej chwili możesz wyłączyć cookies. Wyłączenie ciasteczek może spowodować nieprawidłowe działanie witryny. Więcej w naszej polityce prywatności.

Wehikuł czasu dla programistów

„Wehikuł Czasu” pozwoli programistom znaleźć źródło błędu w oprogramowaniu. W pewnym sensie będą mogli cofać się w czasie i odszukać rzeczywiste miejsce powstania błędu.

Galeria:

Wehikuł czasu dla programistów

Zobacz także:

Słowa kluczowe:

To innowacyjne narzędzie informatyczne tworzy firma TKomp, a projekt współfinansowany jest przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju ze środków programu INNOTECH.

JAK CZARNA SKRZYNKA

„Na pewno każdemu, kto pracował przy komputerze, choć raz zawiesił się jakiś program, niszcząc jego pracę. Takie frustrujące zdarzenia są efektem błędów w oprogramowaniu. Biorą się one stąd, że programiści to też ludzie i mylą się, jak każdy inny. Nie da się uniknąć błędów w oprogramowaniu. Są one obecne w każdym produkcie programistycznym. Dlatego firmy, które tworzą oprogramowanie, składają się nie tylko z osób piszących nowe aplikacje, ale również z całych zespołów dedykowanych do diagnozy i naprawiania błędów” – mówi kierownik projektu Kamil Kupcewicz z firmy TKomp.

Jak wyjaśnia, programy posiadają miliony linii kodu opisujących operacje, które procesor powinien wykonać. Czasami dla prostego wyniku na ekranie trzeba napisać setki linii kodu programu. To powoduje, że sama diagnoza problemu jest trudna i czasochłonna ze względu na stopień skomplikowania programów. Jeszcze trudniejsza jest naprawa.

Obecnie diagnoza błędu w oprogramowaniu wymaga wielokrotnego uruchamiania programu w specjalnych warunkach, w których można podglądać jego wewnętrzne działanie, aby móc ostatecznie znaleźć, gdzie dany problem ma swoje źródło.

Wehikuł Czasu to pomysł na ułatwienie i udoskonalenie pracy programistów, w szczególności w obszarze diagnozy i naprawiania błędów. Będą oni mogli znaleźć źródło błędu w oprogramowaniu już przy pierwszym jego wystąpieniu. Kiedy już znajdą rzeczywiste miejsce powstania błędu, zyskają możliwość wprowadzenia zmiany w programie i zaobserwowania, czy błąd został naprawiony bez ponownego uruchamiania programu i wprowadzania danych. Jak stwierdza Kupcewicz, często zajmuje to wielokrotnie więcej czasu niż korekta tylko jednej linii kodu.

„Można to porównać do lotu samolotem i zapisu z czarnej skrzynki, gdy coś się stanie. Dzięki Wehikułowi Czasu możemy cofnąć się na sekundę przed lub na sam moment awarii, zdiagnozować przyczynę na podstawie wszystkich parametrów lotu i, co najważniejsze, dokonać naprawy w trakcie oraz kontynuować bezpiecznie dalszy lot” – porównuje kierownik projektu.

REWOLUCJA W PRACY PROGRAMISTÓW

Zdaniem Kupcewicza projekt zmieni sposób, w jaki rozwiązuje się problemy występujące w oprogramowaniu. Wehikuł Czasu pozwoli na podmianę kodu programu w trakcie śledzenia zarejestrowanego stanu, na ciągły zapis wewnętrznego stanu programu dla każdej linii kodu, da możliwość włączenia zapisu stanu programu w środowisku produkcyjnym, w trybie stream, aby zapis dokonał się na zewnętrzny serwer. Ponadto nowością będzie tworzenie testów automatycznych na podstawie zapisanego wcześniej stanu wykonania.

„W praktyce oznacza to, że znacznie łatwiejsze będzie usuwanie błędów w programach oraz będzie możliwe rozwiązywanie problemów, które wcześniej były niezwykle trudne i czasochłonne, przez co często nie były rozwiązywane wcale. Korzyścią biznesową będzie możliwość podniesienia jakości programów przy jednoczesnym zmniejszeniu kosztów ich wytwarzania” - wylicza Kupcewicz.

Zespół Wehikułu Czasu to ośmiu entuzjastów programowania, w tym autor koncepcji Wehikułu Czasu Adam Kruszewski. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju przeznaczyło na „Wehikuł Czasu” 1 mln 457 tys. zł, firma TKomp, zgodnie z wymaganiami INNOTECH dokłada 1 mln 097 tys. zł. Program rozpoczął się w czerwcu 2014 r. i potrwa dwa lata.

„Myślę, że projekt został wyróżniony nie tylko poprzez swój potencjał naukowy, ale też duży potencjał komercjalizacji. Domyślam się, że eksperci oceniający nasz wniosek, którzy mieli styczność z tworzeniem oprogramowania, po prostu zobaczyli w nim szansę taką jak my sami od początku. W Polsce mamy najlepszych programistów na świecie, od wielu lat wygrywających międzynarodowe konkursy. Najwyższy czas, aby u nas zaczęły powstawać innowacje dla całego świata. Są na to pierwsze przykłady. Potrzeba, aby tego było więcej” – uważa Kupcewicz.

PAP – Nauka w Polsce, Karolina Olszewska

kol/ mrt/
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

grafika: fotolia.pl